Cerrad Czarni Radom znów bez zdobyczy u siebie Dwa razy do wyłonienia zwycięzcy z setach potrzebna była walka na przewagi, ale w obu tych przypadkach Cerrad Czarni Radom nie dotrzymali kroku Espadonowi Szczecin. Gorzej, że Wojskowi wygrali tylko jedną partię i nie urwali rywalowi nawet punktu. To już druga taka porażka zespołu trenera Roberta Prygla przed własną publicznością.
Już set otwarcia pokazał, że spotkały się dwie wyrównane drużyny. Co ciekawe, więcej atutów było po stronie Czarnych i nie dziwił wynik 15:10. Potem jednak coś się zacięło, gospodarze stracili koncentrację, a dwa asy serwisowe Jeffreya Menzela dodały werwy gościom, którzy nie tylko wrócili do gry, ale zyskali przewagę. Radomianie robili co mogli, żeby jeszcze raz dopaść szczecinian, ale w walce na przewagi okazali się słabsi.
Niestety, druga partia zupełnie Czarnym nie wyszła. Siatkarze Espadonu stłamsili naszych - mocno zagrywali, skutecznie atakowali, lepiej grali blokiem. Wynik seta dokładnie zresztą oddał tę przewagę.
czarni na chwilę się podnieśli. Dobrą zmianę dał Michał Filip, lepiej radzili sobie też inni i po wygraniu trzeciej odsłony widowiska, również czwarta wydawała się kontrolowana przez gospodarzy. Niestety, powtórzyła się historia z pierwszego seta, znów doszło do nerwowej końcówki i znów więcej zimnej krwi zachowali siatkarze ze Szczecina.
MVP spotkania został uznany Eemi Tervaportti.
CERRAD CZARNI RADOM - ESPADON SZCZECIN 1:2 (26:28, 16:25, 25:21, 26:28)
Czarni: Teryomenko, Żaliński, Ziobrowski, Droszyński, Huber, Fornal, Watten (libero) oraz Filip, Kwasowski, Ostrowski.
Espadon: Malinowski, Wika, Tervaportti, Gawryszewski, Duff, Menzel, Murek (libero) oraz Mihułka, Kowalski, Ruciak.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|