Jakub Chrzanowski: - Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki Transfer Jakuba Chrzanowskiego do Pilicy Bialobrzegi wywołał w środowisku spore poruszenie, a od komentarzy w tym temacie zaroiło się zwłaszcza na portalach społecznościowych. Wszystko dlatego, że rzekomo młody napastnik doszedł do porozumienia z Bronią Radom, swoim macierzystym klubem, a finalnie wzmocnił drużynę największego rywala w walce o III ligę. Przeczytajcie co o tym wszystkim mówi sam zainteresowany.
Po tym jak oficjalnie zostałeś zawodnikiem Pilicy Białobrzegi, w internecie „zawrzało”. Powiedz, czy rzeczywiście najpierw zaakceptowałeś warunki w Broni, po czym jednak zdecydowałeś się na Pilicę?
- Dokładnie tak, byłem wstępnie dogadany z Bronią, ale miałem kilka propozycji i do końca rozważałem wszystkie. Byłem na testach w zespołach z II i III ligi, rozmawiałem z Pilicą Białobrzegi. Przemyślałem wszystko na chłodno i uznałem, że „nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki”. Nie była to łatwa decyzja dla mnie, ale z uwagi na całokształt, czuję, że podjąłem słuszna decyzję.
Chciałbym się jeszcze odnieść do słów i publikacji na różnych stronach internetowych, jakoby miałbym obiecać kolegom z Broni, że dałem słowo, iż zostanę. Oczywiście są to zwykłe pomówienia. Niektórych ponoszą złe emocje. Po drugie rozmawiałem z chłopakami, że taka sytuacja nawet nie miała miejsca.
Myślisz, że Twoi koledzy z Radomia będą mieli żal, że wzmocniłeś głównego rywala w walce o awans do III ligi?
- Myślę, że większość nie będzie miała do mnie o to pretensji, ale na pewno znajdą się osoby związane z klubem czy kibice, którzy nie będą rozumieli mojej decyzji i mają do tego prawo. Nie znają jednak istoty sprawy i innych czynników, które zdecydowały o takiej, a nie właśnie decyzji. Każdy jest kowalem swojego losu oraz stara się podejmować najlepsze dla siebie decyzje.
Dlaczego zatem zdecydowałeś się na grę w Pilicy w rundzie wiosennej?
- Podjąłem taką decyzję, żeby wrócić w rodzime strony, ponieważ uznałem, że tu najlepiej i najszybciej będzie mi się odbudować po częstych problemach zdrowotnych. Złożyło się na to także kilka spraw, które zostawię dla siebie.
Jesteś już po pierwszym sparingu w barwach Pilicy, jak oceniasz zespół?
- Moim zdaniem jest to zespół z ambicjami oraz z dużym potencjałem, który na pewno będzie się bił o najwyższe cele. Widać, że w drużynie panuje bardzo dobra atmosfera, co jest najważniejszą rzeczą do osiągnięcia jak najlepszego wyniku.
A jakie są Twoje dalsze plany?
- Nie chcę za bardzo wybiegać w przyszłość, ale moim celem jest odbudowa po licznych problemach zdrowotnych. Na razie wolałbym skoncentrować się na grze dla Pilicy i osiągnieciu z nią wyznaczonego celu. Co będzie dalej to, zobaczymy.
GAS
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
.
|