Remis Broni Radom z GKS Wikielec Nie meczu nie możesz wygrać, to przynajmniej go zremisuj - ta piłkarska zasada została w pełni zastosowana przez Broń Radom w starciu z GKS Wikielec. Obie drużyny mogły wygrać, mogły przegrać, więc podział punktów jest sprawiedliwym wynikiem i warto go uszanować.
Radomianie byli teoretycznym faworytem, ale zważywszy, że do meczu przystępowali bez kontuzjowanych: Aleksandra Stawiarza, a zwłaszcza środkowego obrońcy Dmitryja Baszlaja, szanse na wygraną nie były oceniane już tak wysoko. A jednak Broń od początku ruszyła do natarcia - bliscy otworzenia wyniku byli: Wiktor Putin i Adrian Dziubiński.
Bramka padła jednak w nietypowych okolicznościach. Bezpośrednim strzałem z rzutu rożnego popisał się Putin.
Po przerwie role się odwróciły. To goście byli w ofensywie, a gospodarze mieli problem z płynnością gry i wymianą dwóch-trzech celnych podań. W efekcie Wikielec wyrównał, kiedy celną główką popisał się Augusto.
W końcówce oba zespoły próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale ta sztuka nikomu się nie udała.
BROŃ RADOM – GKS WIKIELEC 1:1 (1:0)
Bramki: Putin (31.) - Augusto (73.)
Broń: Kosiorek - Górka, Banaszkiewicz, Wrześniewski, Jarzębski (60. Garnysz), Jakubczyk, Kowalski, Kobiera, Dziubiński (60. Winiarski), Timite, Putin (80. Kucharski).
Wikielec: Leszczyński - Kacperek (28. Krasowskij), Kondracki (68. Kwiatkowski), Jajkowski, Augusto, Szmydt (68. Androszczuk), Rojek, Jankowski, Kolbus (83. Rajski), B. Dąbrowski, Kuban.
|